środa, 31 grudnia 2014

Szczęśliwego Nowego Roku!

Tego właśnie Wam i sobie życzymy! Oby nadchodzący rok był gorszy od kolejnego, a lepszy od tego co się właśnie kończy...



Wywiad z twórcą- Aka

Zapraszam Was na wywiad z Anią :-)

Misti: Witaj, proszę opowiedz nam o sobie
Aka: Witam...Ania, w sieci jako Aka, bloguję i kartkuję od trzech lat. Od tamtego czasu zaczęłam też tworzyć layout'y, notesy, albumy, blejtramy i wszystko, co da się wyczarować z papieru i mediów.
Misti: Trzy lata...a jak to się zaczęło?
Aka: Tworzyłam kartki z papieru wizytówkowego, aż któregoś dnia trafiłam na portal Scrapujące Polki i potem już się wszystko rozkręciło :)
Misti: Jaki jest Twój ulubiony styl i forma pracy?
Aka: Z jednej strony uwielbiam prace w stylu vintage, a z drugiej bardzo lubię kolorowe, pochlapane i postemplowane prace. Lubię kartki, choć coraz częściej forma LO i zachowywanie wspomnień w taki właśnie sposób kradnie moje serce.
Misti: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Aka: Lubię pomagać, a jeśli do tego jest jeszcze okazja, żeby stworzyć coś z papieru - to już pełnia szczęścia :)
Misti: Skąd wzięłaś inspiracje do WOŚPowych notesów? Jak je tworzysz?
Aka: Moje notesy są takie, jakie sama chętnie bym przygarnęła, więc bez większej ilości dodatków, które mogłabym uszkodzić wrzucając je do swojej torebki. Jeden w stylu marynistycznym, drugi w kolorze Tiffany blue. Mam nadzieję, że znajdą szczęśliwych nabywców!
Misti: Dziękuję Ci Aniu za chwilę z nami.
Aka: Również dziękuję, zapraszam do licznego udziału w naszych notesowych i przepiśnikowych aukcjach! Szczęśliwego Nowego Roku!

Zapraszamy Was na bloga Ani


Wywiad z twórczynią - Origata

Sylwester się wielkimi krokami zbliża... już za parę godzin wszyscy będą szaleć na balach, domówkach, imprezach na wolnym powietrzu, w teatrach, kinach, czy gdzie ich tam wywieje... a my sumiennie działamy i wywiad z kolejną twórczynią wam przedstawiamy...



Killa: Trochę to trwało, zanim dotarłyśmy do tego wywiadu, niecierpliwiłaś się, czy raczej cieszyłaś, że się odwleka?
Origata: Wszystko w swoim czasie
Killa: To co gotowa na przysmażanie pytaniami?
Origata: Nie, ale bardziej gotowa nie będę.
Killa: Opowiedz nam w kilku słowach o sobie.
Origata: Nazywam się Agata Hagno, ale w scrapowym świecie funkcjonuję jako Origata. „Pracami ręcznymi” zajęłam się stosunkowo niedawno. Czasami żartuję, że to takie moje klimakterium. Najpierw było origami i nadal pozostaje ono moim numerem jeden, ale robienie kartek, notesów i tym podobnych rzeczy kocham coraz bardziej. Właściwie powinnam tutaj zacytować hasło „Jestem scrapoholiczką i jestem z tego dumna”.
Killa: Ty też? Chyba do nas wszystkich pasuje powiedzenie przez Ciebie przytoczone… należałoby chyba oddać do niego drugie: Pełnia szczęścia jest po prostu niemożliwa, ale kupowanie przydasi jest już bardzo, bardzo blisko. Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Origata: Zaczęło się banalnie: składałam już jakiś czas origami, a potrzebowałyśmy z koleżankami ekstra kartki dla jednej z nas na urodziny, więc padło na mnie. Z czasem zaczęłam nawet prowadzić bloga.
Killa: Jaki jest Twój ulubiony styl i forma pracy?
Origata: Styl? Chciałabym spróbować każdego. LO jeszcze nie ogarniam . Staram się nie używać kwiatków kupionych w sklepie (wyjątkiem są prace warsztatowe, no i kwiaty metalowe), lubię gdy w pracy jest miejsce na origami, gdy mam czas – haftuję ornamenty. Chciałam aby ten notes to odzwierciedlał dlatego jest i origami i haft matematyczny.
Killa: Twoje hafty są urzekające, nadają pracom charakteru… Origami też robi wrażenie a ich połączenie jest niemal magiczne
Origata: Jestem nauczycielką matematyki, może to coś tłumaczy
Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy?
Origata: W zeszłym roku dowiedziałam się o akcji, lecz było już za późno. Teraz przypilnowałam terminu Dlaczego? Jak coś jest dla mnie ważne, to poświęcam temu więcej pracy, uwagi, serca - dlatego.
Killa: Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowych notesów?
Origata: Zainspirowała mnie piękna czarna baza notesowa ze Studia75 i papier, który znalazłam w Scrapku.
Killa: Dziękuję ci ślicznie za wywiad.
Origata:  Dziękuję i zapraszam na aukcję


Oczywiście pokazujemy pracę Origaty... obrazek ten jednocześnie po kliknięciu w niego odeśle was na jej bloga, gdzie będziecie mogli się zapoznać z większą ilością jej prac...

a, żeby było ciekawiej, to dodajemy jeszcze kilka zdjęć z pracy twórczej...




wtorek, 30 grudnia 2014

Wywiad z Twórcą - Marta

Każdego w końcu kiedyś przysmażymy pytaniami.... tym razem z wielką przyjemnością przedstawiamy wywiad z Martą.

Killa: Cześć, dopadła Cię kolejka wywiadowa tuż-tuż przed Nowym Rokiem… masz chwilkę?
Marta: Cześć  Jak zwykle jestem zagoniona ale dla Ciebie zawsze znajdę czas.

Killa:  Opowiedz nam w kilku słowach o sobie.
Marta: Mam na imię Marta. Z zawodu oraz z zamiłowania i wielkiej pasji grafik komputerowy i projektant. Prowadzę własną firmę oraz pracownię reklamową pod nazwą "Magiczna Kartka".

Killa: Czyli prowadzisz zapewne bardzo kreatywne życie w ciągłym biegu…
Marta: Z ust mi to wyjęłaś... Myślę, że cierpię na to, na co większość polskich przedsiębiorców, czytaj: odwieczny brak czasu. Ale z drugiej strony nie należę do osób uwielbiających wylegiwać się na kanapie, dlatego bardzo cieszy mnie fakt, że mogę pracować, jednocześnie robiąc to co kocham. Myślę, że w naszych czasach to naprawdę wielkie szczęście.

Killa:  Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Marta: Scrapbookingiem, a konkretniej cardmakingiem zajmuję się od 5 lat. Tak naprawdę moja przygoda w kartkowaniu zaczęła się z bardzo błahego powodu, a konkretnie z braku znalezienia w sklepie porządnej kartki komunijnej dla córki znajomych. Postanowiłam zaprojektować ją sama, co spotkało się z wielkim entuzjazmem wśród bliskich. Tak oto kartkowanie weszło mi w niemal codzienny nawyk - stało się moją odskocznią i oderwaniem od codziennych trosk.

Killa:  Jaki jest Twój ulubiony styl i forma pracy?
Marta: Uważam, że mimo 5-letniego stażu, nadal nie odnalazłam się jeszcze w takim konkretnym ramowym stylu, ale uwielbiam tworzyć kartki bardzo przestrzenne, wypełnione wieloma przeróżnymi dodatkami - głównie kwiatami. Perełki, koraliki i drobne błyskotki, to kolejne elementy niemal nieodzowne w każdej mojej pracy.  Mój świat to cała masa różnych kolorów, pięknych barw które dodają mi energii na co dzień i takie właśnie są moje prace - pełne energii, często z dużą eksplozją kolorów - chociaż zdarza mi się popełniać również prace delikatne, pastelowe o stonowanej kolorystyce, które od lat wykonuję na indywidualne zamówienia...

Killa: Fajnie jest robić to co się lubi, co sprawia radość, szczególnie, jeśli przy okazji można sprawić radość innym…
Marta: Jak wspomniałam wyżej, rękodzieło i wszelkie kartkowanie to moja ogromna pasja.  Mimo, że uwielbiam tworzyć dla swoich Klientów półprodukty w postaci papierów do scrapbookingu - w równym stopniu pragnę się dzielić również gotowymi wyrobami, które wychodzą spod moich rąk. Radość Obdarowanego takim niepowtarzalnym, indywidualnym prezentem, jest dla mnie zawsze bezcenna i cieszy najbardziej. 

Killa: A dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy?
Marta: Ok, odpowiem szczerze. W zeszłym roku pojawiło się sporo grup rękodzielniczych oferujących swoje przedmioty dla WOŚP. Z racji tego, że nie zawsze mam czas być na bieżąco, po prostu przegapiłam to wspaniałe wydarzenie i nie wzięłam udziału, ponieważ nie zgłosiłam się odpowiednio wcześnie. Postanowiłam sobie, że w roku 2014/2015 na pewno się zgłoszę. Obie wiemy, że nie miałaś ze mną łatwo bo wiele rzeczy często robię po "delikatnym" upomnieniu, ale cieszy mnie fakt, że wyrobiłam się tym razem, a w przepiśnik i notes włożyłam całe swoje serce i wierzę w to, że na drugi rok również będę miała okazję wziąć udział w tej wspaniałej akcji .

Killa: Na pewno ci przypomnę, żebyś nie przeoczyła startu.  Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowych notesów?
Marta: Inspirację czerpię głównie z dnia codziennego. Z mnóstwa barw i kolorów, które mnie otaczają.  Mój notes oraz przepiśnik zostały stworzone z tego co lubię - z cudownych papierów o soczystych kolorach, przeplecionych delikatnymi kwiatami z dodatkiem motyli wśród papierowych liści - wszystko w pasującej do siebie kolorystyce.

Killa: Wyszły naprawdę soczyście… Dziękuję Ci za wywiad.
Marta: Cała przyjemność po mojej stronie  Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku  

Killa: Dziękuję ci i nawzajem.

Oczywiście nie może zabraknąć zdjęć cudnych notesów Marty... pierwszy z nich odsyła na jej bloga, żeby każdy chętny mógł się zapoznać z większą ilością jej prac :)



Wywiad z twórcą: PaNaKo

Zapraszamy na wywiad z Martą, którą poznaliście rok temu >tutaj<
Misti: Witaj ponownie :-)
PaNaKo: Witam Was serdecznie.
Misti: PaNaKo w zeszłym roku wzięłaś udział w pierwszej akcji Skrapujemy z sercem dla WOŚP. Jak to wspominasz?
PaNaKo:  Bardzo cieszyłam się z udziału w ubiegorocznej akcji. Było nas mało, ale ostateczny wynik licytacji przyjemnie mnie zaskoczył .
Misti: Myślałaś wówczas, że za rok będzie szansa na powtórzenie akcji?
PaNaKo: Tak naprawdę to nie spodziewałam się powtórki... Ale jest i  to z taką ilością chętnych skraperek!!! Ogłosiliśmy start akcji we wrześniu tego roku, zaczęły napływać pierwsze zgłoszenia... W chwili zamknięcia zapisów ich liczba przekroczyła 80... to była olbrzymia radość !!!
Misti: Włożyłaś już serce w naszą tekturkę, a jak tworzysz swoje notesy?
PaNaKo: Tak,  serce w tekturkę i we wszystkie moje projekty dla  WOŚP. Chciałam zrobić przepiśnik uniseks, który mógłby pasować i kobiecie i mężczyźnie. Mam nadzieję, że mi się to udało,bo w ten projekt też włożyłam całe serce. Bo cała akcja to wspólne zaangażowanie ludzi o wielkich sercach.... Skraperskie serca dla chorych serc...
Misti: Dziękuję Ci
PaNaKo: Ja również dziękuję i pozdrawiam.
Oto blog PaNaKo i jej przepiśnik


Głos matki założycielki

Miło mi tym razem oddać głos naszej matce...

Misti: Killa, poznaliśmy się w zeszłym roku, powiedz co u Ciebie słychać? KLIK <- link do poprzedniego wywiadu
Killa: Jest takie powiedzonko: Stara bida, bo na nową nikogo nie stać… hihihi ale to nie do końca prawda.
Misti: Co masz na myśli?
Killa: No wiesz… niewiele się u mnie zmieniło – tak ogólnie, ale za to craftowo całkiem sporo (mam nadzieję) się rozwinęłam i nadal rozwijam… tu spotkanie, tu Papiorzany Comber, tam Craft-Show… jakieś warsztaty, czy wspólne kartkowanie…. Mam nadzieję, że to widać po moich pracach.
Misti: Widać, widać.
Killa: No nie chodzi mi o pochwały ;) ale dobrze, że widać. Ostatnio zafascynowało mnie chlapanie i mediowanie – to jakby trend się teraz zrobił…
Misti: Rzeczywiście mediowanie stało się bardzo popularne.
Killa: W ubiegłym roku nawet nie pomyślałam, że można chlapać, paćkać, mazać… i, że to może dobrze wyglądać… A teraz… mażę chlapię i pryskam … na każdego przychodzi pora.
Misti: W zeszłym roku wzięłaś udział w pierwszej akcji Skrapujemy z sercem dla WOŚP. Jak to wspominasz?
Killa: Zorganizowałam, wzięłam… po łbie zebrałam ;) ale ogólnie było całkiem sympatycznie, bliżej poznałam kilka wspaniałych dziewcząt właśnie dzięki tej akcji. To zbliża. Na pewno było spokojniej – mniej nas było – znacznie mniej, mniej aukcji do ogarnięcia, przez co nie było takiej presji, bo spokojnie można było działać… no nie obeszło się bez potknięć… ale jak to się mówi – pierwsze koty za płoty – w tym roku już mądrzejsza jestem…
Misti: Myślałaś wówczas, że za rok będzie szansa na powtórzenie akcji?
Killa: Miałam nadzieję, że się to uda. Tymczasem rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania… myślałam, że zamkniemy się w okolicy 50 notesów… a tymczasem mnożą się one osiągając na chwilę obecną zacną ilość dobrze ponad 100. Cieszy mnie to bardzo…
Misti: No tak, więcej notesów oznacza więcej zebranych pieniążków dla Orkiestry.
Killa: O to właśnie chodzi. W ubiegłym roku zebrałyśmy naszymi 16-stoma notesami (tyle ich chyba było) całkiem zacną kwotę około 600 złotych, w tym roku liczę na czterocyfrową i to konkretnie.
Misti: Wszystkie chyba na to liczymy. To w takim razie zdradź nam co bierzesz pod uwagę tworząc taki notes?
Killa: Mój proces twórczy to chaos zorganizowany, obracający się wokół gotowej do wybuchu NOVEJ… W przypadku notesów WOŚPowych NOVĄ są tekturki. Ale zawsze gdzieś z tyłu głowy cichutki głosik mi mówi: no wiesz Killa, nie przeginaj, o przepiśnik jest… w kuchni będzie…. Się upapra…. A ja mu na to: spoko-ryba się nie martw… wiem, że wiele z moich przepiśników leży raczej na wystawce, a nie w kuchni ;) będzie dobrze… A głosik: rób jak chcesz… tylko, żeby potem nie było ryku…  No i tak sobie prowadzę dialog wewnętrzny do czasu, aż notes czy przepiśnik jest gotowy i głosik na koniec stwierdza: ułał. A ja mu: No i po co było to biadolenie – wyszło fajnie… oby się spodobało.  A głosik na to:  Killa ty się nie martw, na pewno się spodoba…
Misti: Ile ty masz ludu w tej głowie Twojej?
Killa: czasem mi się wydaje, że spory tłum… najczęściej jednak udaje mi się ich uciszyć, bo by mnie do wariatkowa inaczej zabrali…
Misti: Fajnie było porozmawiać w natłoku zadań przy wystawianiu i korygowaniu aukcji
Killa: rzeczywiście, fajny przerywnik… no ale chyba trza wracać do kieratu…
Misti: No raczej. Dzięki za wywiad i do pogadania na łamach bloga za rok?
Killa: Dzięki – na pewno! Cytując z jednego filmu: „Nie widzę inaczej”

Poniżej prace Killi, pierwsza z nich wysyła do jej bloga, gdzie możecie się zapoznać z większą ilością jej prac


Wywiad z weteranką - Misti w ogniu pytań

Przyszedł czas, by w ogniu pytań znalazła się Misti. Nie zwlekając zaczynam przysmażać :)

Killa: Hejka, gotowa na wywiad?
Misti: lekki stresik :-)
Killa: poznaliśmy Cię w zeszłym roku (link do pierwszego wywiadu), powiedz co u Ciebie słychać?
Misti: Ja, jak zwykle, jestem ciągle w biegu. Pracuję i robię wszystko, by wykrzesać trochę czasu
na scrapowanie. Marzę o kreatywnej emeryturze (śmiech). Uwielbiam tworzyć, ale ilość pomysłów jest nieproporcjonalna do ilości wolnego czasu i to mój największy problem :-)
Killa: No chyba każda z nas ma podobnie, bo przecież walczą w nas dwie strony: kreatywna i praktyczna, jak ci się udaje je pogodzić?
Misti: zazwyczaj późną nocą. Błoga cisza...wreszcie słyszę własne myśli. Radio milczy...i chociaż budzę się niewyspana, to zadowolona.
Killa: W zeszłym roku wzięłaś udział w pierwszej akcji Skrapujemy z sercem dla WOŚP. Jak to wspominasz?
Misti: Z perspektywy II edycji, z rozrzewnieniem, zwłaszcza, że mój pierwszy notes w życiu, miał wspomóc szlachetny cel. Oczywiście był również stres, czy się spodoba. Ostatecznie udało się i dodałam swoją "cegiełkę". Nie śledziłam aukcji, bo serwery Allegro były rozgrzane do czerwoności, ale ostateczny wynik naszej, skromnej wówczas, akcji bardzo mnie ucieszył.
Killa: Myślałaś wówczas, że za rok będzie szansa na powtórzenie akcji?
Misti: Udział wzięło kilkanaście scraperek, ale chyba każda z nas miała nadzieję, że za rok napiszesz "startujemy", i że akcja się rozrośnie, że weźmie w niej udział więcej osób, by dla dobra podopiecznych WOŚP, zarobić jeszcze więcej potrzebnych pieniędzy. Połowa planu wykonana. Zgłosiło się ponad 80 osób! Organizacyjnie - wielki ukłon dla Ciebie! Trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na Finał.
Killa: Dziękuję. Kochana, organizacja, to nie tylko ja (ja też, ale nie tylko). Sama przejęłaś część zadań, bo chyba sama bym nie dała rady w tym roku.
Misti: Małą część, na pół nocnej zmiany między scrapowaniem :-)
Killa:  Tworzenie notesu w takim wydarzeniu to zadanie specjalne. Co bierzesz pod uwagę tworząc taki notes?
Misti: Chciałabym, żeby był praktyczny, żeby cieszył oko i skłaniał do zapisywania niezwykłych notatek czy przepisów. Szczerze mówiąc, staram się zrobić coś od serca. I oczywiście stresuję się jak w zeszłym roku,...i tak będzie pewnie też w przyszłym :-)
Killa: Widzę, że już planujesz pomału przyszłą akcję...
Misti: To duże wyzwanie i doświadczenie, a to procentuje. Idzie nam coraz lepiej. Nawet nie zdążymy rozesłać wylicytowanych notesów, a już trzeba będzie myśleć o III edycji. Mam nadzieję, że damy radę.
Killa: Na pewno damy - musimy! Dziękuję Ci.
Misti: Dziękuję i pozdrawiam :-)

Oczywiście nie może zabraknąć zdjęć prac Misti...
pierwsze z nich odeśle Was do jej bloga, gdzie będziecie mogli się zapoznać z większą ilością jej prac.


poniedziałek, 29 grudnia 2014

Wywiad z twórcą: Karmazynowy Kamyk

Kilkanaście scraperek jest z nami od zeszłego roku, jak zapewne wiecie. Zatem dzisiaj zapraszam na wywiad z Karmazynowym Kamykiem.
Misti: Hanię poznaliśmy w zeszłym roku, (link do pierwszego wywiadu), powiedz co u Ciebie słychać?
Karmazynowy Kamyk: Wszystko w porządku, dziękuję. Nadal mogę oddawać się mojemu ulubionemu hobby, czyli nadal siedzę w papierach.  Coraz więcej z moją córeczką, która teraz ma już 5 lat.
Misti: W zeszłym roku wzięłaś udział w pierwszej akcji Skrapujemy z sercem dla WOŚP.  Jak to wspominasz?
Karmazynowy Kamyk: Oczywiście bardzo pozytywnie. Podoba mi się świadomość, że nie tylko wrzucam pieniążek do puszki, ale wkładam w to jakiś wysiłek, daję cząstkę siebie. Dzięki temu czuję się bardzo związana z całą tą akcją, nie tylko naszą scrapowaną cząstką, ale z całym WOŚPem. Niestety nie można pomóc każdemu potrzebującemu, nie da się brać udziału w każdej akcji charytatywnej, więc skoro już się angażuję w jakąś pomoc to na 100%.
Misti: Myślałaś wówczas, że za rok będzie szansa na powtórzenie akcji?
Karmazynowy Kamyk: Cały czas miałam nadzieję, że akcję powtórzymy. Nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było w tym roku, ani w kolejnym. Ona już na stałe jest wpisana do mojego kalendarza. Będzie trwać do końca świata i o jeden dzień dłużej, tak jak cały WOŚP.
Misti: To specjalne zadanie. Co bierzesz pod uwagę tworząc taki notes?
Karmazynowy Kamyk: Zwyczajnie chciałabym, żeby podobał się nie tylko mnie, ale również kupującym. Chodzi przecież o to, żeby zarobił i to jak najwięcej. Dodatkowo musi być praktyczny, bo nie chcę żeby stał na półce, czy co gorsza trafił na dno szuflady. Chcę, żeby był w stałym użyciu, żeby trafiły do niego ważne zapiski, czy też smaczne przepisy.
Misti: Dziękuję Ci za rozmowę.
Karmazynowy Kamyk: Dziękuję i pozdrawiam!
Zapraszamy na bloga Hani: karmazynowykamyk.blogspot.com



niedziela, 28 grudnia 2014

Akcja nabiera tempa ….

Na początku był pomysł, potem zgłosiło się wiele twórczych i kreatywnych scraperek, które swoją pracą i sercem postanowiły wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

W zeszłym roku była nas garstka, w tym roku akcja nabrała tempa i możecie już podziwiać pokaźną gromadkę twórczyń, których projekty spływają do koordynatorek. Projektów jest też więcej, czasem dwa wychodzą od jednego twórcy. Jest też więcej pracy, a do kolejnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy coraz bliżej ….

Aukcje są już przygotowywane i pierwsze ruszą już 1.01.2015. Będą trwały 14 dni, tak aby każdy zdążył wypatrzyć swój ulubiony projekt i zakupić, tym samym wspomagając Orkiestrę.

Aby Wam przybliżyć, kto w tym roku zaszczycił szeregi twórcze, przygotowane zostały wywiady z twórcami. Mają one na celu przybliżenie sylwetek osób biorących udział w akcji.
Zachęcam, więc  bardzo do czytania...


sobota, 27 grudnia 2014

Wywiad, wywiad - Magda

Od wczoraj serwujemy Wam niezły zawrót głowy z wywiadami... a tu już kolejny się ukazuje...


Killa: Witaj, gotowa na to, żeby o sobie opowiedzieć?
Magda: Dzień dobry. Tak, oczywiście.
Killa: No to super, zaczynajmy więc. Opowiedz nam w kilku słowach o sobie.
Magda: Mam na imię Magda, moje miejsce w sieci to Papierowy Pokój. Lubię zwykłe życie, a w nim - wyszukiwanie ulotnych chwil. Miłe spotkanie, nieoczekiwany list, gałązki, nazbierane na spacerze - to codzienne drobiazgi, które nadają mu prawdziwego smaku.
Killa: Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Magda: Moje zainteresowanie wynikło z potrzeby nadania kształtu i formy własnym pomysłom - początkowo tylko przez kartki, później także w albumach, scrapach, obrazkach.
Killa: czyli stawiasz na rozwój, masz jakiś ulubiony styl i formę pracy?
Magda: Lubię prace proste w formie, ale z pomysłem, dobrze zgranymi dodatkami. Albo, przeciwnie - trochę szalone, podarte, pochlapane, choć równie mocno dopracowane. Forma? Kartki, małe albumy, notesy, obrazki na blejtramie.
Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Magda: Dlaczego nie? Po prostu. Razem można więcej.
Killa: Poste podejście. Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowego notesu?
Magda: Z zapachów kuchni - cynamonu wanilii, skórki pomarańczy. Przepiśnik musi kojarzyć się ze smakami, przyjemnością jedzenia i bycia razem.
Killa: No na sam jego widok czuje się te zapachy. Dziękuję ci za rozmowę.

Magda: Ja też bardzo dziękuję.


 klikając na zdjęcie przeniesiesz się na bloga Magdy

Wywiad z twórcą - Jola

My n ie rzucamy pustych sów na wiatr... my działamy :) wypoczęte po świętach... pełne energii...
czyli kolejny wywiad :

Killa: No i doczekałaś się odpytywania – gotowa?
 Jola: Jak najbardziej.
 Killa: Opowiedz nam w kilku słowach o sobie.
 Jola: Nazywam się Jolanta Jachowicz. Moje drugie imię to chaos, czego o dziwo nie widać w moich pracach, gdyż w nich jestem z reguły matematycznie (kolejna sprzeczność , bo matematyka nigdy nie była moją mocną stroną) poukładana. Jestem mamą trójki dzieci, zajmuję się domem ale też pracuję zawodowo.
 Killa: Każda z nas ma w sobie trochę sprzeczności. Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
 Jola: Scrapbookingiem zainteresowałam się gdy moje dzieci odrobinkę podrosły i postanowiłam w ich imieniu zrobić własnoręcznie kartki na dzień babci. Zrobiłam i od tego się zaczął mój - nie boję się użyć słowa - nałóg tworzenia z papieru.
 Killa: Nałóg… to „zmora” wszystkich crafterek Masz swój ulubiony styl czy formę pracy?
 Jola: Najczęściej tworzę kartki okolicznościowe, ale oprócz tego ozdabiam albumy, notesy, próbuję swoich sił w tworzeniu LO czy ozdabianiu zdjęć na blejtramach.
 Killa: Jednym słowem stawiasz na rozwój…
 Jola: O tak, bardzo chciałabym się jak najwięcej nauczyć w dziedzinie scrapbooking'u, zwłaszcza tego "mediowego" .
 Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
 Jola: WOŚP wspieram od początku. Jednakże z osobistą wdzięcznością od 2008 roku, kiedy to zobaczyłam ogrom sprzętu z orkiestrowym serduszkiem, który niewątpliwie uratował życie mojemu synkowi urodzonemu z rzadką i bardzo późno wykrytą wadą serca w wyniku czego w ciężkim stanie trafił do CZD w Warszawie.
 Killa: Wielu osobom WOŚP pomógł, oby dzięki nam udawało się to jeszcze częściej. Zdradzisz skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowych notesów?
 Jola: Moją WOŚPową pracą jest ozdobiony segregator na przepisy kulinarne. Segregator dlatego, ponieważ uznałam, że to jest idealny przedmiot dla współczesnej mamy, która wciąż zabiegana - by troszkę czasu zaoszczędzić - wydrukuje interesujący ją przepis, włoży go w przeźroczystą ochronną koszulkę i wepnie do segregatora, gdzie z kolei będzie jej go łatwo znaleźć, wypiąć i na jego podstawie ugotować przepyszne danie... Ozdobiłam także zeszyt w kratkę, który po moim „tuningu” stał się Notesem-Zapiśnikiem. Pomyślałam, że może ktoś zechce mieć taki drobiazg na swoje przeróżnego rodzaju zapiski.
 Killa: Dziękuję ci za wywiad.

 Jola: I ja bardzo dziękuję, życzę Miłego Dnia.

Wywiad nie byłby kompletny, jakbyśmy nie pokazały zdjęć prac Joli.... :) pierwsze  z nich odsyła do jej bloga, byście mięli szansę zapoznać się z większą ilością jej prac.

 kliknij na zdjęcie a przeniesiesz się na bloga Joli


Wywiad z Twórcą - Ola

No co? Też musimy się czasem przespać... Ale już wstałyśmy i oto kolejny wywiad...

Killa: Na każdego przychodzi pora, żeby o sobie opowiedzieć… Naczekałaś się…
Ola: Tak jak mówisz każdy w swoim czasie Poza tym okres świąteczny nikomu nie pozostawia zbyt dużo wolnych chwil, wiec wyszło wręcz idealnie
Killa: Opowiesz nam o sobie i swojej pasji?
Ola: Witam, nazywam się Ola Nowacka. Należę do osób, które w wolnych chwilach muszą coś robić. Dlatego gdy nie czytam książek… szydełkuję, rysuję i tworze papierowe prace, które przynoszą mi wiele radości.
Killa: Oj chyba to poprzednie pytanie niewłaściwie zadałam… powinno być pasjach…
Ola: (Śmiech) Od zawsze uwielbiałam manualne prace, przy nich się odprężam.
Killa: A jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Ola: Pewnego razu postanowiłam samodzielnie wykonać kartkę na wesele dla znajomych. Byli nią zachwyceni. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest coś takiego jak scrapbooking. Jednak moja ciekawość ku nowym „rozwiązaniom” kartkowym wzięła górę i wtedy zatraciłam się w świecie kolorowego papieru 30x30cm. Świat scrapowy stał się moją odskocznią od szarej codzienności.
Killa: Jaki jest Twój ulubiony styl i forma pracy?
Ola: Warstwy – to moje drugie JA! Moim konikiem stały się eleganckie, przestrzenne formy okolicznościowe, w postaci ulubionych kartek, pudełek, czy albumów. To jest to, w czym czuję się najlepiej. Uwielbiam gdy na moich pracach wiele się dzieje, gdy kwiaty wręcz wylewają się z kartek, a praca wygląda jak żywa. Zawsze staram się, aby moje prace były schludne, eleganckie, posiadające to coś, ode mnie dla innych.
Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Ola: Akcje WOŚP wspierają nie tylko osoby potrzebujące w danym momencie, ale również dają nam sprzęt i możliwości na lepszą opiekę medyczną dla przyszłych pokoleń. Co za tym idzie, pomagają wszystkich ludziom! Od zawsze wspierałam WOŚP finansowo, w tym roku postanowiłam również oddać część siebie w postaci własnoręcznie wykonanego notesu. Cieszę się ogromnie, że pieniądze uzyskane z jego sprzedaży wspomogą innych. Mam również nadzieję, że sam notes wywoła uśmiech na twarzy nowego właściciela
Killa: Bardzo świadomie działasz w takim razie…
Ola: Nie zawsze wiem w którą stronę mnie poniesie, ale jeśli chodzi o pomoc drugiemu człowiekowi, to od razu wiem jaką decyzję podjąć.
Killa: Zdadzisz nam, skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowego notesu?
Ola: Wspominając wyżej, w swoich pracach pozostawiam cząstkę siebie. Odkąd dowiedziałam się o akcji chodziła za mną forma iście mediowa. Coś innego, niepowtarzalnego. Dlatego mój notes wykonałam najlepiej jak potrafiłam za pomocą szpatułki i pędzla. Przelałam na papier swoją miłość, szacunek oraz wiarę w ludzi i lepsze jutro.
Killa: Dziękuję ci za wspaniały wywiad
Ola: Ja również dziękuję


Spójrzcie jeszcze na cudny notes, jaki wykonała Ola, klikając na zdjęcie zostaniecie przeniesieni do jej bloga, gdzie możecie się zapoznać z innymi jej pracami.

Wywiad z twórcą - Pola

Wczoraj 5 wywiadów, a dziś zaczynamy baaaardzo wcześnie :)

Killa; Witaj, opowiedz nam w kilku słowach o sobie?
Pola: Nazywam się Paulina Kardynal czyli scraping by pola. Nie lubię mówić o sobie wiec napisze tylko ze na co dzień jestem wesoła i uśmiechnięta,  a w szczególności podczas wykonywania swoich prac.
Killa; Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Pola:  Scrapbookingiem zainteresowałam się dwa lata temu w ciężkim dla mnie okresie. Po raz pierwszy zobaczyłam prace mojej koleżanki i wpadłam w zachwyt. Postanowiłam spróbować swoich sil i tak już dwa lata próbuję i na razie nie zamierzam przestawać
Killa; Jaki jest Twój ulubiony styl i forma pracy?
Pola: Moja ulubiona forma zdecydowanie są kartki i ramki przestrzenne, natomiast ulubionymi dodatkami kwiatuszki. W moich pracach przeważnie dominuje kolor różowy i wszelkie jego odcienie 
Killa; Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Pola:  Zdecydowałam się pomoc WOŚP ponieważ to tak naprawdę tylko mały gest, a może wiele zdziałać. Razem możemy pomóc tym którzy najbardziej tego potrzebują.
Killa: Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowego notesu?
Pola: w moich pracach przewżnie można spotkać kolor różowy. robiąc notes dla WOSP również myślałam ze tak będzie ale podczas pracy okazało się ze notes powstał w odcieniach brązu. Sama nie wiem dlaczego, widać w tym dniu właśnie taka wena mnie naszła.. i powiem szczerze, że od tego momentu powstało już kilka prac w takich odnieciach..
Killa: Dziękuję ci za wywiad.

Pola: Ja również serdecznie dziękuję

nie może też zabraknąć zdjęcia pracy Poli... klikając na zdjęciu poniżej dostaniecie się na bloga Poli i będziecie mogli zapoznać się z większą ilością jej prac :)

 Kliknij, a wyświetli się blog Poli
 Ale to nie koniec... Pola przekazała nam również zdjęcia z postępów pracy twórczej, odkrywając nieco tajemnicy postania jej notesu...

piątek, 26 grudnia 2014

Wywiad z twórcą - Karolina

Nasze Świąteczne Combo wywiadowe kończy wywiad z Karoliną - nam się też oddech należy :)
a dla was uczta w postaci poznania 5 nowych tórczyń :)

Killa: Witaj, załapałaś się na Świąteczne Combo wywiadowe. Opowiesz nam w kilku słowach o sobie?
Karolina: Mam na imię Karolina, w internetowym świecie poruszam się pod swoim imieniem i nazwiskiem oraz pod nazwą mojego bloga - fikcjajestmodna. Mam 25 lat, mieszkam w Łodzi i jestem świeżo upieczonym magistrem inżynierem architektem. Moim największym hobby jest scrapbooking. Poza tym lubię dobrą książkę i dobry film, podróże, kocham muzykę i czekoladę. W wolnych chwilach, gdy nie zagrzebuję się akurat wśród papierów i dodatków lubię obejrzeć serial, spędzać czas z przyjaciółmi i dużo się śmiać.

Killa: Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Karolina: To było jakieś 3 lata temu. Różnego rodzaju prace twórcze towarzyszyły mi ogólnie przez całe życie. Od dziecka rysowałam, malowałam, projektowałam, robiłam laurki itd. itd. Cały wolny czas spędzałam na kreatywnym tworzeniu, co poniekąd również przełożyło się na wybór mojego zawodu. Będąc już na studiach natrafiłam na pewnym kobiecym forum na dział "zrób to sama", a tam na scrapbooking. Od razu wiedziałam, że znalazłam TO, że to miłość od pierwszego wejrzenia i że nie spocznę, póki nie spróbuję. Wolnych chwil wtedy nie miałam zbyt wiele, ze względu na dość wymagający kierunek studiów, ale i tak każdą poświęcałam na przeglądanie blogów, kursów, sklepów i własne, z początku sporadyczne próby tworzenia.

Killa: Jaki jest Twój ulubiony styl i forma pracy?
Karolina: Lubię wszystko, co czasem mnie przeraża. Do 2014 roku robiłam w sumie jedynie kartki, sporadycznie notesy i przepiśniki - bałam się innych form. Długo nie mogłam się przemóc, by zrobić LO, by sięgnąć po media. Na początku roku stworzyłam sobie całą listę scrapowych noworocznych postanowień i to chyba pierwsze w moim życiu noworoczne postanowienia, których dotrzymałam. Sięgnęłam po nowe formy, po nowe techniki i cóż, skradły moje serce na maksa. Okazało się, że to właśnie w nich czuję się najlepiej i że pomogły mi powoli odnajdować mój styl. Nadal uwielbiam robić kartki, ale to chyba mixed media są tymi moimi "naj". Ulubiony styl to zdecydowanie bałaganiarski eklektyzm, lubię dużo, warstwowo, bogato z mnóstwem dodatków, które można odkrywać po kolei, ale podziwiam również romantyczne delikatne prace oraz clean&simple.

Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Karolina: Po prostu lubię pomagać, w miarę możliwości. Wystarczająco wiele zła jest na tym świecie, więc gdy można zrobić coś dobrego, wspomóc kogoś w jakiś sposób, to uważam, że warto.

Killa: Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowych notesów?
Karolina: Inspiracją do przepiśnika był mój własny przepiśnik, który zrobiłam jakiś czas temu oraz deski i kuchenna czerwona kratka, których jestem fanką. Chciałam stworzyć coś wygodnego w użytkowaniu, w uniwersalnych kuchennych kolorach, w lekko rustykalnym stylu.
Inspiracją dla notesu były moje ulubione kolory i dodatki. Stworzyłam notes "po swojemu" z nadzieją, że może komuś również przypadnie do gustu.

Killa: Dziękuję ci za wywiad.

Karolina: Ja również dziękuję

Poniżej zdjęcia prac Karoliny :) pierwsze z nich kieruje do jej bloga...
 kliknij, a przeniesiesz się do Bloga Karoliny


Wywiad z twórcą

to już 4 w dniu dzisiejszym, a my się dopiero rozkręcamy... wierzcie lub nie, ale to nie jest ostatni wywiad, jaki dziś opublikujemy :) 


Killa: Cześć, długo musiałaś czekać na swój wywiad… niecierpliwiłaś się, wiem, ale już właśnie zaczynamy – gotowa?
Doti: Jestem dość cierpliwa, ale każdy chyba czeka z niecierpliwością jak coś ma się wydarzyć po raz pierwszy. I nie jestem gotowa , ale możemy zaczynać.

Killa: Opowiedz nam w kilku słowach o sobie.
Doti: Nazywam się Dorota. Jestem żoną, matką dwójki małych dzieci, matematykiem, informatykiem, pedagogiem, poetką...Z zawodu jestem nauczycielem. Jestem osobą, która ciągle poszukuje swojego miejsca na ziemi, która szuka fascynacji płynącej z życia. Ciągle szukam i odkrywam piękno. Mój nick wziął się z tytułu mojego tomiku oraz z tego, że muzyka jest bardzo bliska memu sercu.

Killa: To z ciebie taki człowiek Renesansu… taki omnibus… wiele wiesz, wieloma rzeczami się interesujesz… A z tego co wiem, to podwójną mamą jesteś od stosunkowo niedawna…
Doti: Z tą wiedzą to jest tak, że im więcej się poznaje to tym więcej się wie, że się nie wie. Czasem dużo zainteresowań i pasji powoduje niestety to, że z wielu rzeczy musimy zrezygnować, a i zaniechać pasji. I właśnie po wielu latach śpiewania odłożyłam to na potem, choć podśpiewuję małym krasnalom i pod prysznicem. Co do macierzyństwa to tak, po wielu latach mam córeczkę, która skończyła 2 latka i synka 3 miesięcznego. Teraz oni są moją największą radością.

Killa: Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Doti: Zainteresowałam się scrapbookingiem w maju 2013 roku. Wtedy będąc na urlopie macierzyńskim chciałam w natłoku obowiązków znaleźć coś dla siebie. Coś co będzie mi dawało radość, przy czym będę mogła się zrelaksować i zapomnieć o trudzie dnia codziennego, coś co będzie moją siłą napędową. Swoją przygodę rozpoczęłam od quillingu.

Killa: Quilling to wymagająca cierpliwości metoda. Wiem, też, że bywasz na warsztatach różnego rodzaju, czy już odnalazłaś swój ulubiony styl i formę pracy?
Doti: Nadal szukam swojego stylu. Staram się, aby każda praca była niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Głównie tworzę kartki, ale lubię również stworzyć scrap, notes, ozdobić pudełko, ramkę... i co mi tylko w ręce wpadnie.

Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Doti: Bo uważam, że warto się dzielić, a dobro zawsze do nas wraca.

Killa: Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowych notesów?
Doti: Z głowy oraz symbolu serca.

Killa: Dziękuję ci za wywiad
Doti: Ja również bardzo Ci dziękuję

Oczywiście zamieszczamy również zdjęcia prac Doti - są przeurocze, nieprawdaż? no i oczywiście pierwsze zdjęcie jest linkiem do bloga naszej twórczyni :)

 kliknij w to zdjęcie aby przenieść się na bloga Doti i poznać więcej jej prac


Wywiad z Ewą

I jakby komuś się wydawało, że dosyć na jeden dzień, to jest w grubym błędzie - działamy dalej :) czyli kolejny wywiad :) tym razem z Ewą

Killa: Hejka, przyszła pora na Ciebie, jak się z tym czujesz?
Ewa: Lekko zestresowana, ale postaram się mówić składnie
Killa: Opowiedz nam w takim razie króciutko o sobie.
Ewa: Nazywam się Ewa Szelest. Swoje stanowisko określam jako "chaos manager", bo jestem mamą, żoną i jednocześnie swoim własnym szefem. Jestem optymistką, a przynajmniej staram się nią być.
Killa: Troszeczkę cię znam i wydaje mi się, że nieźle ci to wychodzi… Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?
Ewa: W moim wypadku jest to głównie cardmaking. Od zawsze coś dłubałam, niekoniecznie w papierkach. Natknęłam się na takie prace przy okazji prowadzenia swojego bloga. Najśmieszniejsze jest to, że początkowo z przekonaniem mówiłam mojej przyjaciółce, że papier to chyba nie dla mnie, że nie czuję tego, że tyle pięknych prac wokoło. I co? I wcięło mnie i to na amen.
Killa: No historia, jakby o wielu z nas, masz swój ulubiony styl i formę pracy?
Ewa: Mój ulubiony styl? Nie wiem czy taki istnieje, choć znajomi twierdzą, że jest rozpoznawalny. Generalnie lubię równowagę i umiar. Czystość i prostotę. Ale zdarza mi się zaszaleć z warstwami, zdarza się pobrudzić i pomaltretować papier. Bardzo lubię pracę ze stemplami, lubię wycinać przeróżne motywy i tworzyć z nich kompozycje.
Killa: Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Ewa: Orkiestrę wspieram od początku jej grania. Od zeszłego roku biorę udział w projekcie, którego zadaniem jest stworzenie pudełek na cacka stworzone przez dziewczyny z Biżuteryjek dla WOŚP. W tym roku postanowiłam wykorzystać swoje umiejętności także w tworzeniu zapiśników i przepiśników. Mam nadzieję, że nasze prace będą wylicytowane za ładne, okrągłe sumki, które wpłyną na konto fundacji
Killa: Obyśmy dały radę zachęcić wielu wspaniałych ludzi o dobrych sercach do licytowania naszych prac. Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowego/WOŚPowych notesów?
Ewa: Moje notesy są romantyczne, kobiece i (mam nadzieję!) z pozytywnym przesłaniem - sam motyw serca daje takie właśnie skojarzenia. Przy tworzeniu przepiśnika skupiłam się na tym, by był praktyczny - stąd pomysł na segregator z przekładkami. Ale myślę, że kwiaty, słodkie „kuchenne” krateczki i łyżeczka niczym z babcinego kredensu dodają mu uroku Notes natomiast powstał w jednej z moich ulubionych kombinacji kolorystycznych czyli duecie turkus + brąz. Złoty napis, brokatowe serce i mnóstwo kwiatów - mam nadzieję, że osoba, która wygra licytację, chętnie będzie robić notatki w tym zapiśniku
Killa: Dziękuję ci za rozmowę.

Ewa: Dziękuję

a oto i prace ewy (klikając na pierwszą, przeniesiecie się na jej bloga, gdzie będziecie mogli zobaczyć więcej jej prac)

 Kliknij aby przejść do Bloga Ewy


Wywiad z twórcą - kolejna Ania :)


Tak jakoś wyszło, że mamy kilka Ań w naszym gronie... więc taka mini-seria wywiadów z Aniami :)



Goga: Opowiedz nam o sobie i swojej pasji scrapbookingowej.
Ania Sz: Mam na imię Ania, mieszkam i pracuję na pięknej Lubelszczyźnie. Zawodowo związałam się z turystyką, lubię zwiedzać i fotografować zabytki i przyrodę, z podróży przywożę również wonne przyprawy i pichcę zwariowane dania. Interesuję się sztuką i architekturą i nie mogę żyć bez muzyki i uśmiechu.

Goga: Jak narodziła się papierowa pasja, którą uwielbiasz do dziś?
Ania Sz: Obserwowałam prace mojej kuzynki Remy, która tworzy kartki, posługując się ostrożnie i z wyczuciem kolorem i stemplami. Od tego się zaczęło. Jako że dużo buszuję po YouTube i Pintereście, znalazłam tam wielu twórców cardmakingu i scrapbookingu, którzy zainspirowali mnie do spróbowania swoich sił w tej dziedzinie.

Goga: Jaka forma pracy jest zdecydowanie najlepsza dla Ciebie? Opowiedz nam trochę o nich.
Ania Sz: Zdecydowanie pierwsze miejsce przypada kartkom, robię również notesy i exploding boxy, torebeczki na prezenty i zakładki do książek. Ostatnio polubiłam kolorowanie stempli. Uczę się nowych technik i wykorzystuję je w kolejnych pracach.

Goga: Dlaczego zdecydowałaś się na dołączenie do akcji „Scraperki dla Wośp – Scrapujemy z sercem?”
Ania Sz: Od pierwszego grania wspomagam Orkiestrę datkami. Idea WOŚP porwała wielu ludzi pokazując, że w każdym z nas istnieją pokłady dobroci i współczucia. To, że mogę wspomóc Orkiestrę własnoręcznie wykonaną pracą, wiele dla mnie znaczy.

Goga: Ostatnie pytanie. Jaka była Twoja inspiracja na stworzenie WOŚPowych notesów?
Ania Sz: Zdecydowałam się na zrobienie notesów i chciałam żeby były praktyczne w użytkowaniu i łatwe do przenoszenia. Może zachęcę kogoś do spisania swoich myśli lub wspomnień?

Goga: Dziękuję ci za wywiad.
Ania Sz: Ja również dziękuję.

no i nie byłoby w porządku, gdybyśmy nie pokazali, jakie piękne notesy Ania na nasz szczytny cel wykonała...



Wywiad z twórcą - tym razem Ania...

Goga: Postaraj się opowiedzieć nam swoją krótką historię.

Ania Olejniczak: Mam na imię Ania, mam 19 lat. Aktualnie uczę się w szkole
średniej. Interesuję się fotografią, uwielbiam czytać książki
zwłaszcza kryminały. Od kilku lat w wolnych chwilach
wykonuję na swój użytek kartki, albumy, hafty itp. przy
wykorzystaniu różnych technik, a przede wszystkim
wyobraźni. Sprawia mi to ogromną radość, pozwala się
wyciszyć i uspokoić.

Goga: Jak się zainteresowałaś scrapbookingiem?

Ania Olejniczak: Rękodziełem zainteresowała mnie nauczycielka w gimnazjum.
Chcąc zaczerpnąć wiedzy zajrzałam do Internetu, tam
natknęłam się na scrapbooking i jakoś tak wyszło

Goga: Co powiesz nam o ulubionych technikach, stylu i formach w scrapbookingu?

Ania Olejniczak: Nie wykonuję aż tak wielu prac, żeby móc znaleźć swój
ulubiony styl. Kobieta zmienną jest. Raz mam ochotę na to,
a innym razem na tamto Zazwyczaj wykonuję kartki
świąteczne i okolicznościowe, którymi obdarowuję znajomych.

Goga: Z jakiego powodu zdecydowałaś się na dołączenie do akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?

Ania Olejniczak: Zawsze coś się znalazło dla WOŚP, albo pieniążek albo
pomoc w jakiejś innej formie. Stwierdziłam, że połączę
przyjemne z pożytecznym. Miałam okazję widzieć jak dużo
sprzętu z serduszkiem jest w polskich szpitalach. Krótko
mówiąc uważam, że warto pomagać.

Goga: Jaka była Twoja inspiracja do stworzenia dzieł na akcję „Scrapuję z sercem dla WOŚP” i skąd wzięłaś swoją inspirację do ich utworzenia?

Ania Olejniczak: Inspiracja przyszła sama, nawet nie wiem skąd. Tak to już u mnie bywa.

Goga: Dzięki za poświęcenie tych kilku chwil na wywiad.

Ania Olejniczak: To ja Dziękuję.


A takie cuda Ania przygotowała dla naszej akcji: