I jakby komuś się wydawało, że dosyć na jeden dzień, to jest w grubym błędzie - działamy dalej :) czyli kolejny wywiad :) tym razem z Ewą
Killa:
Hejka, przyszła pora na Ciebie, jak się z tym czujesz?
Ewa: Lekko
zestresowana, ale postaram się mówić składnie
Killa:
Opowiedz nam w takim razie króciutko o sobie.
Ewa: Nazywam się
Ewa Szelest. Swoje stanowisko określam jako "chaos manager", bo
jestem mamą, żoną i jednocześnie swoim własnym szefem. Jestem optymistką, a
przynajmniej staram się nią być.
Killa:
Troszeczkę cię znam i wydaje mi się, że nieźle ci to wychodzi… Jak się
zainteresowałaś scrapbookingiem?
Ewa: W moim
wypadku jest to głównie cardmaking. Od zawsze coś dłubałam, niekoniecznie w
papierkach. Natknęłam się na takie prace przy okazji prowadzenia swojego bloga.
Najśmieszniejsze jest to, że początkowo z przekonaniem mówiłam mojej przyjaciółce,
że papier to chyba nie dla mnie, że nie czuję tego, że tyle pięknych prac
wokoło. I co? I wcięło mnie i to na amen.
Killa: No
historia, jakby o wielu z nas, masz swój ulubiony styl i formę pracy?
Ewa: Mój ulubiony
styl? Nie wiem czy taki istnieje, choć znajomi twierdzą, że jest rozpoznawalny.
Generalnie lubię równowagę i umiar. Czystość i prostotę. Ale zdarza mi się
zaszaleć z warstwami, zdarza się pobrudzić i pomaltretować papier. Bardzo lubię
pracę ze stemplami, lubię wycinać przeróżne motywy i tworzyć z nich kompozycje.
Killa:
Dlaczego postanowiłaś wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Ewa: Orkiestrę
wspieram od początku jej grania. Od zeszłego roku biorę udział w projekcie,
którego zadaniem jest stworzenie pudełek na cacka stworzone przez dziewczyny z
Biżuteryjek dla WOŚP. W tym roku postanowiłam wykorzystać swoje umiejętności
także w tworzeniu zapiśników i przepiśników. Mam nadzieję, że nasze prace będą
wylicytowane za ładne, okrągłe sumki, które wpłyną na konto fundacji
Killa:
Obyśmy dały radę zachęcić wielu wspaniałych ludzi o dobrych sercach do
licytowania naszych prac. Skąd wzięłaś inspirację do WOŚPowego/WOŚPowych
notesów?
Ewa: Moje notesy
są romantyczne, kobiece i (mam nadzieję!) z pozytywnym przesłaniem - sam motyw
serca daje takie właśnie skojarzenia. Przy tworzeniu przepiśnika skupiłam się
na tym, by był praktyczny - stąd pomysł na segregator z przekładkami. Ale
myślę, że kwiaty, słodkie „kuchenne” krateczki i łyżeczka niczym z babcinego
kredensu dodają mu uroku Notes natomiast powstał w jednej z moich ulubionych
kombinacji kolorystycznych czyli duecie turkus + brąz. Złoty napis, brokatowe
serce i mnóstwo kwiatów - mam nadzieję, że osoba, która wygra licytację,
chętnie będzie robić notatki w tym zapiśniku
Killa:
Dziękuję ci za rozmowę.
Ewa: Dziękuję
a oto i prace ewy (klikając na pierwszą, przeniesiecie się na jej bloga, gdzie będziecie mogli zobaczyć więcej jej prac)
Taaaa, Ewuni prace też uwielbiam! :) (no i Ewunię też ;) )
OdpowiedzUsuń