Sie-Ma!
O grupie scrapujących na WOŚP przeczytałam przypadkiem na facebooku jednej z
zeszłorocznych uczestniczek.Sama inicjatywa bardzo mi się spodobała więc szybko
napisałam z prośbą o przyjęcie. W udziale przypadło mi przygotowywanie kartek
wielkanocnych. Od początku myslałam o tym, by użyć w swoich pracach jak
największej ilości papierów polskich. Wiedziałam też, że moja
"Wielkanoc" nie będzie typowa. Miało być zielono i wiosennie, a
jednak dość prosto. Początkowo wpadłam w szał przygotowywania projektów. Życie zweryfikowało
jednak moje działania i zmieniły one tor na bardziej spontaniczny. Starałam się
by każda z kartek mogła funkcjonować osobno, ale by razem tworzyły też w miarę
spójną całość.
Zaczęłam swoją pracę od zakupu i doboru papierów do siebie. Szczęśliwym
trafem ( a trochę też przez tą akcję) dane mi było zakupić w końcu matę do
cięcia, bo moja ława wołała już wizualnie o pomstę do nieba. Pierwsze
posklejałam papiery bazowe, wielokrotnie przykładałam dostępne mi materiały i
stałam się stworzyć jakieś kompozycje.
Na zdjęciach z tworzenia widać czasami
nieco inne zapędy niż to co powstało na ostatecznych pracach.
Napisy
świąteczne pozostawiam w surowej formie, ponieważ taka ich prezentacja mnie
osobiście podoba się najbardziej. I to by było na tyle. Mam nadzieję, że mój
zamysł nie zostanie źle odebrany, ale chodziło mi głównie o nadanie odrobiny
radości i wiosennego porywu na ta świąteczne dni.